Teatr Telewizji TVP

Miś Kolabo

Adaptacja powieści Piotra Kokocińskiego w reżyserii Ryszarda Bugajskiego. Spektakl z 2001 roku.

Autorska adaptacja głośnej swego czasu opowieści, której akcja rozgrywa się w czasach tzw. pierwszej „Solidarności” i stanu wojennego.

Piotr Kokociński (ur. 1953), z wykształcenia polonista, prozaik związany ze środowiskiem wrocławskim, na łamach prasy drukował wiele opowiadań, jak „Chwasty”, „Wybijanie”, „Kopalniaki”, „Sztuka dowodzenia”, „Zemsta zamrożonego kota”, także „Miś Kolabo” (1998). W 1997 r. w Wydawnictwie Dolnośląskim opublikował powieść „Samowolka”, osnutą na kanwie własnego scenariusza do filmu Feliksa Falka.

Historia „Misia Kolabo”, szeregowego działacza „Solidarności”, szantażem zmuszonego do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokazuje moralną i fizyczną degradację człowieka, który na początku łańcucha dramatycznych wydarzeń nie był w stanie – lub nie chciał – powiedzieć: nie.

Sztuka telewizyjna, zrealizowana przez Ryszarda Bugajskiego, reżysera pamiętnego „Przesłuchania”, obrazująca metody psychicznego niszczenia człowieka stosowane przez SB, zyskuje teraz jeszcze jeden, całkiem współczesny aspekt. Przywołuje bowiem pytania o sens i jakość procedur lustracyjnych, wobec ukazanych w spektaklu możliwości manipulowania przez SB materiałami dowodowymi.

Wiosną 1981 r. Jan bezskutecznie stara się o paszporty dla siebie i żony na wyjazd do Francji, na ślub kuzynki. Porucznik, z którym rozmawia, uprzejmie wyjaśnia, że nie chodzi o szykanowanie działacza Solidarności. W archiwum znaleziono doniesienie o przestępstwie, które Jan podobno popełnił przed laty, potrącając dziecko na przejściu dla pieszych.

Teść, prominentny działacz partyjny zasłużony dla górnictwa i regionu, wówczas zatuszował sprawę, ale donos w każdej chwili może przedostać się do prasy, więc albo Jan zdecyduje się na współpracę, albo dostanie wezwanie do prokuratora. Uśmiechnięty, błyskotliwy, przyjacielsko usposobiony oficer serdecznie go namawia, żeby był rozsądny i podpisał stosowny dokument. Zapewnia, że ta nowa „praca społeczna” nie będzie dużym obciążeniem dla wieloletniego działacza związków górniczych, a teraz Solidarności, zresztą Jan poniekąd już rozpoczął współpracę, zdradzając oficerowi pewne szczegóły z osobistego życia jednego z inżynierów.

Oczywiście, rozmowa ta i wszystkie następne są rejestrowane. Czas niszczenia niektórych taśm przyjdzie później.

Wszystko dzieje się zbyt szybko. Poczciwy Miś, jak nazywa go żona, sam nie wiedząc, jak i kiedy zostaje kolaborantem. Ma potworne wyrzuty sumienia. Coraz częściej zawala – a może sabotuje? – robotę, nie potrafi nawet dopilnować, by człowiek interesujący „służby” poszedł do hotelu z atrakcyjną dziewczyną, która w rubryce „zawód wykonywany” ma wprawdzie wpisane: „dziwka”, ale w rubryce „zawód wyuczony” wpisuje: „magister psychologii”.

W końcu Miś ląduje w szpitalu, z zawałem, na szczęście niegroźnym. Porucznik ma dla swego podopiecznego kolejne zadanie. Osobiście dostarcza do łóżka chorego „gotowiec” artykułu, który powinien ukazać się w gazetce solidarnościowej; tekst postuluje zmianę nazw niektórych ulic, np. Świerczewskiego na Andersa, Lenina na Piłsudskiego, Armii Czerwonej na Armii Krajowej itp. Ostry tekst z pewnością uwiarygodni nazbyt „ugodowego” związkowca w oczach innych działaczy.

Jan wraca do domu. Którejś nocy telewizor nagle przestaje grać. Rozlega się łomot do drzwi. Gospodarz zostaje internowany. Zwolniony po kilku tygodniach, w grupie osób poważnie chorych, próbuje możliwie normalnie żyć. Żona oburza się, że wiceprzewodniczący Kazetu siedzi w domu, zamiast zakładać struktury podziemne. Teraz Barbara rzuca się w wir pracy konspiracyjnej.

Oficer prowadzący Jana wzywa niesubordynowanego podopiecznego. Całkowicie zmienia ton, wrzeszcząc domaga się lojalności i efektywności w pracy. Wszak agenci kontrolują się wzajemnie, wiadomo więc dokładnie, kto próbuje wymigiwać się od współpracy. Porucznikowi szczególnie zależy na nawiązaniu kontaktu z hermetycznym środowiskiem Solidarności Walczącej.

Radzi wykorzystać do tego Barbarę. O jej „konspirowaniu” SB wie od dawna i dysponuje pełnym materiałem dowodowym. Jan coraz częściej ma wszystkiego dość. Chce mieć pełny żołądek i święty spokój, nic więcej. Jednak gdy Barbara trafia do więzienia, jeszcze raz decyduje się zrobić to, czego się od niego oczekuje. W efekcie dowiaduje się, że całe jego uczciwe, poczciwe życie opierało się na fundamencie kłamstw i nieporozumień.

Obsada: Sławomir Orzechowski (Jan), Artur Żmijewski (Porucznik), Agnieszka Pilaszewska (Barbara), Witold Bieliński (Technik), Mariusz Pilawski (Esbek w cywilu), Joanna Jędrejek (Pielęgniarka), Jacek Braciak (Dyżurny), Sławomir Holland (Milicjant), Beata Łuczak (Strażniczka)

Czas: 74 min
Autor: Piotr Kokociński
Reżyseria: Ryszard Bugajski
Scenografia: Anna Seitz-Wichłacz
Kostiumy: Ewa Krauze
Zdjęcia: Zbigniew Wichłacz

PREMIERA 26 listopada 2001